Zwykle dążymy do tego, żeby było nam wygodnie. W autobusie szukamy wolnego miejsca siedzącego, wjeżdżamy na drugie piętro windą zamiast wchodzić po schodach, wszędzie podjeżdżamy autem, żyjemy szybko, upraszczamy sobie codzienne czynności. Warto jednak zmienić ten sposób myślenia i wyjść ze swojej strefy komfortu. Wysiąść przystanek wcześniej, zamiast jechać samochodem przejść się na spacer. W weekend zamiast siedzieć z herbatą przed telewizorem pojeździć rowerem z najbliższymi. To naprawdę super spędzony czas, palimy kalorie a humory zawsze dopisują. Rower jest dla mnie wyzwaniem ponieważ nie jeździłam na nim wiele lat. W zasadzie uczyłam się na nim jeździć od początku. Dlatego trzymam kciuki za wszystkich, którzy mają swoje własne wyzwania, nie ważne czy jest to związane ze sportem, pracą zawodową czy życiem osobistym. Każde wyzwanie to ogromna odwaga, walka ze sobą i podejmowanie ryzyka. Mimo upadków i słabości warto jednak walczyć, dążyć do bycia coraz lepszym, wyznaczać sobie cele i realizować je. Lub mówiąc po prostu - spełniać marzenia...bo nic samo do nas nie przyjdzie, na wszystko musimy sobie sami zapracować, upadając i podnosząc się.
środa, 22 sierpnia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie porównuj się
Czy istnieje coś takiego jak figura idealna? Stereotyp, który powoduje w nas zachwyt lub lekkie uczucie zazdrości. Każdy jest inny, wi...


Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza